Do stawu w którym pływa plama ropy, wleciał gołąb,żeby się wykąpać. Później patrzyłem jak macha skrzydłami i nie może wzbić się w powietrze. Kurczę nie wiedziałem,że to takie niby niewinne skażenie może być takie groźne. Widziałem podobne historie tylko w tv, a tu w Toruniu wystarczy pójść do parku i mamy horror w miniaturze.
Ptaka wyciągnął spacerowicz. Koledzy powiedzieli,że zachowałem się jak klasyczna fotoreporterska hiena. Nie pomogłem tylko fotografowałem. Koledzy siedzą za biurkami i rzadko się zza nich ruszają, więc nie mają takich dylematów ;]